Zmiana … hmmmm
Rozejrzyj się dookoła … Zobacz co Wam wychodzi a co nie i … i zaplanuj ZMIANĘ po to, żeby to, co nie wychodzi, zaczęło wychodzić. Kiedy problem znika lub zaczyna być postrzegany jako atut to znaczy, że ZMIANA PRZYSZŁA i wszyscy się z tego cieszą.
To działa … sprawdzone 🙂
Kiedy zabieramy się za zmiany naszej szkolnej rzeczywistości nie szukajmy „sprawdzonych” pomysłów” u innych… Nasze problemy rozwiązujmy po swojemu. Oczywiście podglądajmy, rozmawiajmy i zbierajmy informacje. Jednak szycie zmian na miarę potrzeb daje ogromną szansę na sukces (zabrzmiało telewizyjnie;)…)
A zatem jak zabierać się do ZMIANY ???
Krok pierwszy
PRZYJRZYJ SIĘ DOKŁADNIE PROBLEMOWI, który Ci doskwiera i zastanów się, skąd on się wziął. Nie szukaj winowajców, lecz spójrz na niego z wielu perspektyw: swojej, uczniów, rodziców, środowiska i … pomyśl przez dłuższą chwilę, czy on rzeczywiście istnieje? Czy to chwilowa niedogodność lub siła naszych przekonań powoduje, że dana sytuacja jest dla nas mało komfortowa? A może brak kompetencji lub możliwości wpływu nie pozwala na dobre rozwiązanie?
Krok drugi
NIE ROZWIĄZUJ PROBLEMÓW, NA KTÓRE NIE MASZ WPŁYWU !!!! Często myślimy, że my koniecznie musimy „coś” zrobić … Nic bardziej mylnego, że „coś” pomoże lub jakoś zmieni sytuację. RÓBMY TYLKO TO, NA CO MAMY WPŁYW !!! Dużo czasu i uwagi poświęcajmy na dokładne określenie naszych możliwości i WPŁYWU. Czasem zadziałanie w drobnej części (ale skutecznie) spowoduje, że problem stanie się mniejszy lub zniknie a my …. a MY POCZUJEMY SIĘ DOBRZE, bo zrobiliśmy kawałek, ale „dobrej roboty”…
cdn.